Komentarze: 3
tylko w snach
twoje dłonie
ścierają z moich policzków
okruchy łez
jeśli nie chcesz przyjąć mnie
choć jestem u twych stóp
odejdź
ale najpierw przytul do siebie
ten ostatni raz
nim zabije mnie
gorycz własnego żalu
tylko w snach
twoje dłonie
ścierają z moich policzków
okruchy łez
jeśli nie chcesz przyjąć mnie
choć jestem u twych stóp
odejdź
ale najpierw przytul do siebie
ten ostatni raz
nim zabije mnie
gorycz własnego żalu
mój dom
w twoich ramionach
zasypiam
na wycieraczce marzeń
wieczorem
przyjdzie do ciebie
i zdepcze moją bezbarwność
a ja odejdę
do innych ramion
nawet nie dowiesz się
że kochałam
jesteś
być może
a jeśli
dlaczego
tak boli?
gdzie są moje
skrzydła?
już nikt
nie poda mi
ręki
za prawo
do szczęścia
masz rację
zapomnij
przecież nie ma tego złego
przecież nie wchodzi się dwa razy
do tej samej rzeki
przecież ból
przecież oni
kocha lubi szanuje
a ja
a może mnie już nie ma
ale ty
jesteś
zawsze bądź
i ufaj
twoje oczy
twoje usta
twoje dłonie
nevermind
już nie pamiętam
ile razy chciałam rozstać się
z własną naiwnością
wciąż jestem marna i głupia
i nie nauczę nigdy się
że ludzie ranią
samotność tak bardzo boli
choć rany pokrywa bliznami
na wieczną pamiątkę